piotr102
Administrator
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska-Wrocław
|
Wysłany: Śro 20:52, 12 Wrz 2007 Temat postu: Dolomity 09.2007r |
|
|
Wreszcie zaskoczyłem po powrocie z Dolomit.
Było zimowo (2dni), bylo i letnie choć noce mieliśmy zimne (min. 3 st.).
Zrobiliśmy kilka ferrat (Adam i Lukasz - wszystkie, inni różnie) m.in ferratę STROBEL (SKROMNY POCZĄTEK), Dibona (długa, widokowa, łatwa z mostkiem rokiego - Na krawędzi), zimowe weiscie na Punta Penię (do zaliczena), finanzieri (zima zrobiła z trudniej ferraty bardzo trudną - wszystko na rekach), anna (cieplutko, powietrznie, widokowo, klasycznie) i na koniec ferrata lipella - tak na mily koniec.
Jest w Dolomitach tak dużo do zrobienia , ze to az przytłacza. Wy
bór jest też trudny. Niestety w tym roku nie mogliśmy zrealizowa zadnej ferraty - wyjątkowo trudnej, wg. Tkaczyka 6/6. Dwa dni zimy w lecie zmieniło nasze plany - może innym razem. Z pewnoscią dołączymy nastepnym razem Triglav i mniej uczęszczane ferraty oraz jedną 6.
Pełny podziwu byłem dla Jerzego - moje szczere gratulacje - gdzie trudniej tym lepiej. Adam urozmaicał nam wieczory (informacyjno - dyskusyjnie) a Wiechu nie wierzył
, ze moze byc w takim miejscu i nie panikować (ferraty z powietrzem pod butami), Lukasz "rozprawiczał" sie co dzień nowymi dla siebie
osiągnieciami, no a ja wreszcie mogłem choc wieczory poswiecic ksiazce a ferraty robic tak jak lubie - klasycznie póki zima nie sprowadziła mnie do podciagania sie na poreczówkach. Dzieki wszystim za miłą atmosferę, nie narzekanie i wesołe podeiście do trudności i kuchni. A - Jerzy jesteś geniuszem kuchni i całą Ci ją zostawiam na następnej wyprawie
Do, do następnego razu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|