NASZE WYPRAWY

piotr102

Znalazłem takie moskitiery na necie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Co o tym sądzicie?

Doszły dwie nowe osoby do składu:
Tereska - Wrocław
Zbyszek - Legnica
Skład zamknięty!

Szukamy malarone?!?

Festiwale w Mali
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

piotr102

Do wizy Senegalskiej potrzebuję:
1.paszport
2.skan paszportu (strona ze zdjeciem)
3.dwa zdjecia
4. wypełniony wniosek wizowy
(bedzie link w przydatnych linkach: wzór i formularz)
Indywidualnie napisze do kazdego uczestnika na jaki adres ma przesyłać dokumenty i swój nr. rach.

kyzył

Witajcie!!!
Pierwszy raz w tej wyprawie chciałbym zabrać głos. Mam kilka sugestii, bądż propozycji - jak kto woli. Wyjazd zbliża sie szybkimi kroki, a jest jeszcze sporo tematów do przeanalizowania. Ze względu na to, że w zasadzie mamy tylko ogólny kręgosłup jeśli chodzi o plany związane z naszym wyjazdem, możemy podejśc do zagadnienia spontanicznie i decydowac podczas wyjazdu w miarę rozwoju sytuacji, lub też możemy zastanowić się wcześniej.
Propozycja pierwsza: Jeśli to możliwe wolałbym abyśmy wystartowali 26 grudnia w drugi dzień świąt - zawsze to jeden dzień więcej, a tematow do zrobienia jest bardzo dużo. Zastanowmy się czy nam to odpowiada.
Propozycja druga:
Tu się trochę rozpiszę. Powrót mamy zaplanowany na 25 stycznia z Dakaru o godzienie 2.55, czyli mamy licząc nawet od 27 grudnia 28 dni. Bioroąc pod uwagę kilka kwestii:
1. Przejazd z Polski do Mali pochłonie 7-8 dni.
2. Na podstawie informacji z przeczytanych relacji wiemy jakich dróg unikac ( bo nie wnoszą nic nowego a pochłaniają dużo jakże cennego czasu).
3. Z tego co wiem Piotr ma informacje, że najlepiej sprzedac samochód w Mali, a co za tym idzie Senegal jako ostatni kraj będzie zwiedzany na końcu bez samochodu. Oczywiście niesie to za sobą określone utrudnienia w przemieszczaniu się na miejscu.
4. Największe atrakcje w Mali: Djenne, Kraj Dogonów , Timbuktu są "wyposażone" w bardzo dużą ilośc płatnych "pomagaczy", którzy jak mniemam skutecznie będą nam zatrówac życie, w związku z czym po obejrzeniu atrakcji będziemy pewnie chcieli jak najszybciej ewakuowac się z danego miejsca.

proponuję abyśmy zrobili taką pętlę z Burkina Faso do Togo i w pewnym momencie na chwilkę do Beninu, a potem z powrotem do Burkina Faso przez Ghanę. Myślę, że starczy na to 5-6 dni, a jest tam kilka ciekawych miejsc do zobaczenia. Myślę, że Senegal i tak w pewnym sensie trzeba będzie potraktowac ulgowo, bo po co tracic czas na organizowanie transportu, kiedy w np. ghanie będziemy mieli własny. odliczając dojazd zostanie nam okolo 3 tygodni na Mali i Burkinę Faso, warto więc pokusic się o coś więcej. Odległości w Togo i Ghanie w porównaniu do Mali i np. Mauretanii nie są już tak zastraszające więc wydaje się,że warto. Piotr planuje w drodze powrotnej po sprzedaży samochodu przejazd pociągiem z Bamako do Dakaru, więc Dakar i okolice na pewno zdążymy zrobic.
Można wyrobić jedną wizę na pięc krajów jednocześnie: Burkina Faso, Niger ,Togo
Benin i chyba Mali. Przy takim rozwoju wypadków zaoszczędzimy sporo czasu i myślę, że pieniędzy również.
Kupiłem angielskojęzyczny przewodnik Western Africa i dwie w miarę dobre mapy interesującego nas rejonu( 1 cm to 22km - jak na Afrykę jest OK)
Jeśli chodzi o Maroko to proponuję minimum czasu na ten kraj ponieważ jest on łatwo dostępny i jako taki nie stanowi celu naszego wyjazdu.
Oczywiście jest to propozycja i należy podejśc do tematu zdroworozsądkowo.
Jadąc w takie miejsce nie jesteśmy w stanie przewidziec rozwoju wypadkow i nasz misternie układany plan z przyczyn obiektywnych może przybrac kształt zupełnie odmienny od zakładanego. Piszę o tym po to abyśmy się przygotowali na taką możliwośc. Trzeba mieć odpowiednią ilośc zdjęc do wnioskow wizowych, aby nie tracic czasu na miejscu na robienie nowych.
Kolejna sprawa czy szczepicie sie na cholerę?
Na koniec czy w naszej siódemce będzie jeszcze trzy osoby do brydża? Niestety sporo czasu spędzimy w samochodzie więc trzeba ten czas w jakiś miły sposób zagospodarowac.
Pozdrawiam wszystkich uczestników i proszę o opinie

piotr102

Co do postu Kryzyła nie bedę sie teraz wypowiadał
- poczekam aby posumować wypowiedzi.
Tylko jedno - nie gram w brydza Mruga

Co do pociągu - nie działa!
[link widoczny dla zalogowanych]
Znalazłem na informacje na angielsko - jezycznych forach info, że nie ma problemu z wynajęciem transportu z Bomako do Dakaru i przejazdu tej trasy w 48 godz.
Szukam jeszcze infa czy jest moziwośc sprzedania samoch. w Senegalu.
Do tej pory wiem tylko, ze jest wymagane i CPD i jakś papier dają na samoch. na granicy. Prawdopodobnie także wbijają go w paszport.
Nie wiem czy chcemy ryzykowac na granicy Senegalskiej i pózniej przy kontrolach drogowych. Sporo jest tych znaków ???? dlatego w tej chwili optował bym za sprzedaża samoch. w Bamako i wynajęciem czegoś na droge do Senegalu.

teresa

Ja grywałam w brydża, ale czy umiem wystarczająco? Jestem za..
Co do trasy, każda będzie mi odpowiadać.
Pozdrawiam

kyzył

Jeśli są dwie osoby do brydża to dwie następne nauczymy i będzie dobrze. A tak w ogóle to brak postów należy rozumieć jako ogólną aprobatę przedstawionych propozycji?
Ja mam jeszcze troszkę wątpliwości czy te 500 euro to wystarczająca kwota. Nie uwzględnia ona:
1. biletów wstępu do odwiedzanych obiektów
2. Być może trzeba będzie od czasu do czasu zapłacić jakiemuś przewodnikowi
3. nieoczekiwane zdarzenia
4. we własnym zakresie pamiątki, gifty, itp.
Ja wezmę minimum 700,00 euro.
Swoją drogą zastanawiam się czy nie było by dobrze wziąść troszkę niepotrzebnych ubrań, zabawek, długopisów, cukierków - jedziemy samochodem więc powinno się zmieścić.
pozdrawiam

teresa

ja zakładam, ze kasy musi starczyć, bo wiecej nie mam. oczywiscie, długopisy, cukierki, lub inne, rzeczy przydatne ludziom z tamtego rejonu, mozna zabrac. ja mam np. piłki do gry w siatkówkę. zamierzam zabrac. Tamtejszym dzieciakom moze sie przydadzą...
Nie wiem tylko w co sie zapakować, jeśli bedzie sprzedany samochód, będzie kłopot z przemieszczaniem się z rzeczami....?
Tak wogóle, to nie mam czasu nawet mysleć o tym wyjeździe. - tyle pracy przed urlopem...
pozdrawiam

kyzył

Przecież auto sprzedamy prawie na końcu więc zdążymy wszystko rozdysponować, a gdyby były problemy to uszczęśliwimy dzieciaki w momencie sprzedaży. DAMY RADĘ!!!.

piotr102

Zostaje pytanie : jedziemy 26 czy 27.12 - czy wszyscy dadza rade?
Mi sie żona zbuntowała i chce abym był na świeta w domu!

Wiedziemy do Mali i będziemy przed koncem w Bamako w misji katolickiej - tam proponuje zostawić większość prezentów.
W Bamako chce sprzedac samoch. Na początku dam cynk a na koncu
sprzedać.

Mam Malarone.
Zrobiłem skan paszportów (po 4x).

Zabieram 12 zdjeć.
Co kasy - ja także zabieram 500 euro
i kartę - visa.
Myle , ze sporo załatwimy prezentami.

michalpap

Jestem za wyjazdem 26.12. Myśle że szkoda każdego dnia. Pozdrawiam.

Gość

Cześć.
Co do terminu jestem za wczesnym wyjazdem 27.12 i jazdą non stop do Maroka. Ponieważ jak piszą na [link widoczny dla zalogowanych] wiadomości z Afryki wg wpisu z 30 listopada br. sa problemy z wizą do Mauretanii na granicy z Saharą Zach. Nieszczęśliwcy muszą po nią wracać do Rabatu w Maroku (w jedną stronę 2000 km!)
Bezwzględnie aby nie kusić losu musimy wizę do Mauretanii uzyskać w RABACIE.Tylko problem jak pracuje ambasada Mauretanii? Czy pracują 29,30 lub 31.12 w ostatni dzień roku? Pozdrawiam Józef

piotr102

Ja mysle tak:
2 dni drogi - Do Alqaziras
1 dzień - przeprawa, granica, zwiedzanie Asillah,
rybka nad oceanem, nocleg koło larache
1 dzien - przejazd do rabatu, wiza, nocleg koło rabatu lub marakeszu
Może być ciekawie w Marakeszu w sylwka.

kyzył

Wszystko ok tylko jak np. uczestnik z Cieszyna , albo ja mamy się pojawić we wczesnych godzinach 27.grudnia we wrocławiu. Sens 26 grudnia jest taki, aby rano wyjechać z domów i dotrzeć w okolicach poludnia do Wrocka.

piotr102

coś na zaostrzenie apetytu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Teresa Kaczmarek

Ja nie mogę 26.12. , mam imprezę w tym dniu i chciałabym się zobaczyc z całą rodziną.