Forum NASZE WYPRAWY Strona Główna NASZE WYPRAWY
www.extrek.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uszba - sierpień 2004r

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NASZE WYPRAWY Strona Główna -> Relacje z wypraw.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotr102
Administrator



Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska-Wrocław

PostWysłany: Śro 20:16, 11 Lip 2007    Temat postu: Uszba - sierpień 2004r

USHBA - sierpień 2004, USHBA KNOW- HOW ;-)

Jedyna, Niesamowita, Wymarzona. Góra, o której pierwszy raz usłyszałem ponad 4 lata temu.
Pierwsze zdjęcia i opisy wpadły w moje ręce w roku 2001. Od tego czasu nieustannie przewalała
się przez moją głowę i urastała w myślach do rangi gigantycznej i niemożliwej do zdobycia potęgi.
A na miejscu: wszystko poszło gładko! Podejście, wspin, graniówka, szczyt i koniec- wielka
radość i za razem zawód- jak to: -to już po wszystkim?! Na szczęście najlepsze dopiero miało się
zacząć! Symbolicznie można to porównać do matczynego przełożenia niesfornego dzieciaka przez
kolano i zlania po dupie ze słowami: ...a masz za swoją bezczelność! . Praktycznie od szczytu
zaczęła się walka, której wagę byłem w stanie docenić dopiero po jej zakończeniu ( nie ukrywam,
że dzięki Piotrowi).
Zresztą fakty mówią same za siebie: trzydzieści siedem (37) godzin akcji, burza na szczycie,
porażenie piorunem na grani( trafieni Piotrek i Maciek), śnieżyca i lawiny pyłowe w ścianie, utrata
liny w ścianie, nocleg w jamie śnieżnej wykutej w szczelnie lodowej, wycof na 10 metrach sznura
związanego z kewlarków i taśm a wszystko to na wysokości ponad 4000m. n.p.m. przy
symbolicznej aklimatyzacji.
Ale wróćmy do konkretów aby każdy mógł sam ocenić zakres wymagań, które stawia ta góra
przed każdym, kto ośmieli się poznać magię szczytu Sabatu Wiedźm.
Dojazd: dolina Bezingi dalej dolina Adyl- su , aż do alpinlagru Shelda.
Zasadnicza akcja:
Dzień pierwszy: lodowcem Sheldy do jej podnóża(kierunek S) ( prawą stroną doliny, aż do
wielkiego zwisającego kamienia), dalej w lewo (E) do Ushbi`ńskiego Icefallu, po przekroczeniu
całej moreny, po lewej stronie doliny podchodzimy pod icefall ( po lewej stronie mijamy
Niemiecką Nocówkę drewniane platformy pod namiot, dobre ujęcie wody). Zależnie od wagi
plecaków i panujących warunków marsz zajmuje od 0,5 do 1 dnia.
Dzień drugi: Icefall- Gdy czytałem opisy włos jeżył mi się na głowie. W rzeczywistości jest to
kawałek jęzora lodowcowego o dość znacznym nachyleniu, po którym można spokojnie
maszerować ( oczywiście z asekuracją). Wymagana umiejętność przekraczania szczelin,
wynajdywania drogi i asekuracji w rumoszach powstałych po oberwaniach seraków i
pokonywania 2-3 metrowych uskoków lodowych.. Całość sugeruje pokonać nim icefall i ściany
Sheldy i Piku Shurowskiego znajdą się w slońcu i zacznie się z nich sypać. Wychodząc z icefallu
kierujemy się w prawo, do góry (SE) jedyną narzucającą się logicznie drogą pod ścianę
ogromnego seraka gdzie możemy rozbić obóz , który stanowi doskonałą bazę wypadową na
wszystkie okoliczne szczyty. Można też pomaszerować dalej na południe, minąć Małą Ushbę i po
przełamaniu się przez ostrze grani wspiąć się na Poduszkę- miejsce obozu przed atakiem
szczytowym na Ushbę drogą klasyczną. Wszystko to przy dobrych warunkach śniegowych i
korzystnym ukształtowaniu icefallu ( łącznie z rozbijaniem namiotu i gotowaniem można zmieścić
w przeciągu jednego dnia).
Dzień trzeci- ATAK: (oczywiście jeśli jesteśmy zaaklimatyzowani: Do końca Poduszki, dalej
trawersujemy śnieżny stok ( po drodze uskok), do pierwszych skał lekko na lewo od nich cały
czas aż do grani (mała przełączka- pseudo stały punkt- ślady taśm). Dalej przez kruche skały lekko
do góry po grani (krucho). Przekraczamy grań na drugą stronę i wchodzimy w pole lodowe ( pod
nami szeroki żleb prowadzący na Ushbiński Liednik). Pole to stanowi zasadność trudność drogi-
ok. 300m. lodu o nachyleniu od 60 do 80 miejscami bardzo twardy, miejscami odkruszający się
płatami, warstwowy. Pokonujemy je na wprost lekko wykręcając w prawo tak aby tzrymać się
środka i nie wyjść na grań. Kończymy je na pierwszych skałach widocznej już grani szczytowej
(mała przełączka- pseudo stały punkt- ślady taśm). Właściwy wybór drogi potwierdzają widoczne
pod lodem stare ślady po stanowiskach Abłakowa. Od pierwszych skał jeszcze 5-7 metrów i
lądujemy na grani ( można usiąść i dać odpocząć łydkom po 6-ciu wyciągach na przednich zębach
raków). Trzymamy się prawej ( tej z której przyszliśmy) strony grani i trawersujemy ją ciągle się
wznosząc. Podobno jej trudność zależy od pogody panującej w danym sezonie. W naszym
przypadku było to dreptanie w śniegu, wykuwanie stopni w lodzie, trawersowanie i wspinanie się
ściankami lodowymi ( czasem pion) tuż pod ostrzem grani ( po ostrzu maszerować nie można
było ze względu na nawisy). Z pod lodu czsem wyziera skała (krucho) szczególnie w partii
podszczytowej. Sam szczyt północny to spory nawis, który z uwagą trawersujemy.
Powrót tą samą drogą, polecam korzystanie z Abłakowów przy zjazdach. Całość akcji zajmuje
przy dobrej pogodzie i sprawnym poruszaniu się zespołu ( na grani asekuracja lotna lub wirtualna)
od 12 do 16 godzin. Należy zwrócić uwagę na miejsce ponownego wejścia w grań po zjazdach
polem lodowym ze względu możliwość zjechania za nisko i na trudność w powtórnym trafieniu na
Poduszkę.

Tekst: Michał - Łódz
uczestnicy wejścia: Piotr Mrozowski, Maciek Walasek, Michał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NASZE WYPRAWY Strona Główna -> Relacje z wypraw. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin